Translate

niedziela, 30 listopada 2014

bluza z kapturem




       Sporo dni minęło biorąc pod uwagę moją wcześniejszą aktywność ale jak wspominałam podjęłam  nową pracę, która wymaga również  przyswojenia sporo informacji i nowych dla mnie zagadnień. 
         W tym nieprzewidywalnym czasie udało mi się  wykończyć bluzę z kapturem z dzianiny, która z pewnością pojawi się jeszcze w innych wydaniach bo kupiłam jej trochę więcej  w dwóch kolorach. Tkanina z motywem wyglądającym jak  namalowany obraz, starałam się tak go rozmieścić aby ciekawie wyglądał na bluzie. Bluzę uszyłam w całości na overlocku cztero-nitkowym bez użycia  zwykłej maszyny  do szycia. Kaptur jest podwójny dość obszerny z wysoką częścią na szyi tworząc coś na wzór golfa. Jest to rzecz dość prosta do uszycia nawet dla laika. Myślę, że każda z nas lubi takie rzeczy miękko otulające ze zdecydowanie praktycznym kapturem.
          Niestety muszę podzielić się z wami bolesną dla mnie informacją, iż moja ukochana sunia odeszła. Jest to  tym bardziej bolesne, że mam poczucie, iż przez naszą decyzję aby poddać ją chemii przysporzyliśmy  jej tylko cierpienia. Wszystkim odradzam, nie decydujcie się na chemię bo z każdą kolejna jest gorzej, moja sunia nie przeżyła drugiej  i to było coś strasznego. Moja nieświadomość skutków podawania chemii zwierzakowi ale i  chęć podtrzymania  jej przy życiu jak najdłużej bo nie mogliśmy się z nią rozstać spowodowała jeszcze większy ból widząc skutki...
     

środa, 12 listopada 2014

pogłębianie podkroju w spodniach



         Nie zapomniałam, nie zapomniałam o Was ale zmiana pracy na pełny etat, masa wiedzy, którą muszę przyswoić w związku z  czekającym  mnie egzaminem na koniec miesiąca i niestety koniecznymi  nadgodzinami pozostawia mi niewiele czasu na moją pasję. Często zastanawiam się dlaczego nie idzie mi  zajęcie się w 100% pasją i tylko z niej się utrzymać ale nie wiem dlaczego mi nie idzie.
         Dzisiaj chcę pokazać sposób przeróbki spodni dla osób mających bardzo  płaskie pośladki czy też inaczej nie mających pupy. Jest to rzeczywiście problem, gdyż  spodnie wtedy fatalnie z tyłu się układają, marszczą się pod pośladkami i robią się  ukośne zmarszczenia  na udach a nawet na kolanach. Przykładem są przedstawione spodnie, upięcie szpilkami pokazuje cały nadmiar tkaniny, którego należałoby się pozbyć ale jak to zrobić zależy od indywidualnych potrzeb sylwetki. W prezentowanych spodniach nadmiaru do usunięcia najwięcej było od wewnętrznej strony nogawki bo aż 6 cm i do zgubienia do boku. Wyrysowałam mydełkiem do tkanin linię potrzebną na pogłębienie podkroju, wiem może wydawać się wręcz niemożliwa ale już sporo takich przeróbek robiłam i musicie uwierzyć, że będzie dobrze . Trzeba odpruć też  prawie cały pasek  i tyle ile pogłębiamy podkrój tyle wycinamy góry ale do zgubienia do boków  zgodnie z upiętym szpilkami nadmiarem czy też dalej jak w tym przypadku aby zachować ładną linię przy wszyciu ponownym paska. Te spodnie czeka jeszcze przymiarka bo wyciąć trzeba było bardzo dużo i konieczne jest potwierdzenie czy już będą leżały dobrze. 
        Dla osób mających taka małą niedoskonałość proponuję  nie noszenie wąskich spódnic a jeśli już to górna część garderoby powinna być przedłużona aby zakrywać pupę - świetnie tu pasują bluzki czy żakiety z baskiną. To samo tyczy się  noszenia spodni a z pewnością nikt nie zauważy drobnej niedoskonałości.

niedziela, 2 listopada 2014

ażurowa tkanina ale nie tylko



         Tak, tak wiem, że już ta tkanina się wcześniej  pojawiła ale dzisiaj proponuję w jeszcze jednym zestawieniu kolorystycznym. Sama sukienka ma krój klasyczny z delikatnym  wycięciem z tyłu w trójkąt. Klasyczny model sukienki pasuje właściwie  każdej z nas a   odpowiednie dobranie reszty garderoby może  zawsze jej wydanie uświetnić.
         Podzieliłam się z wami moją największą  troską czyli walką naszą i naszego psa z rakiem kości. Sprawa jest przegrana ale wciąż walczymy choć zaczynam mieć wyrzuty i nasuwa się pytanie czy przez ludzkie egoistyczne podejście aby zachować ją przy życiu jak najdłużej nie męczę kochanego przecież zwierzaka.Tak myślę  bo  codziennie widzę jej ból. Czy ktoś z was zmagał się  z takim pytaniem?