Nie zapomniałam, nie zapomniałam o Was ale zmiana pracy na pełny etat, masa wiedzy, którą muszę przyswoić w związku z czekającym mnie egzaminem na koniec miesiąca i niestety koniecznymi nadgodzinami pozostawia mi niewiele czasu na moją pasję. Często zastanawiam się dlaczego nie idzie mi zajęcie się w 100% pasją i tylko z niej się utrzymać ale nie wiem dlaczego mi nie idzie.
Dzisiaj chcę pokazać sposób przeróbki spodni dla osób mających bardzo płaskie pośladki czy też inaczej nie mających pupy. Jest to rzeczywiście problem, gdyż spodnie wtedy fatalnie z tyłu się układają, marszczą się pod pośladkami i robią się ukośne zmarszczenia na udach a nawet na kolanach. Przykładem są przedstawione spodnie, upięcie szpilkami pokazuje cały nadmiar tkaniny, którego należałoby się pozbyć ale jak to zrobić zależy od indywidualnych potrzeb sylwetki. W prezentowanych spodniach nadmiaru do usunięcia najwięcej było od wewnętrznej strony nogawki bo aż 6 cm i do zgubienia do boku. Wyrysowałam mydełkiem do tkanin linię potrzebną na pogłębienie podkroju, wiem może wydawać się wręcz niemożliwa ale już sporo takich przeróbek robiłam i musicie uwierzyć, że będzie dobrze . Trzeba odpruć też prawie cały pasek i tyle ile pogłębiamy podkrój tyle wycinamy góry ale do zgubienia do boków zgodnie z upiętym szpilkami nadmiarem czy też dalej jak w tym przypadku aby zachować ładną linię przy wszyciu ponownym paska. Te spodnie czeka jeszcze przymiarka bo wyciąć trzeba było bardzo dużo i konieczne jest potwierdzenie czy już będą leżały dobrze.
Dla osób mających taka małą niedoskonałość proponuję nie noszenie wąskich spódnic a jeśli już to górna część garderoby powinna być przedłużona aby zakrywać pupę - świetnie tu pasują bluzki czy żakiety z baskiną. To samo tyczy się noszenia spodni a z pewnością nikt nie zauważy drobnej niedoskonałości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz