Dziś przedstawiam wam zdjęcia mojej pracy ale w odwróconej kolejności bo chciałam pokazać jak zmieniał się projekt w trakcie. Niestety sylwetka, na którą sukienka została uszyta to z punktu obróbki technicznej jest bardzo nietypowa (mowa o sylwetce), a mianowicie brak pupy, dość duży biust jak na tak filigranową figurę i krzywe ramiona. Tkanina miała być wygodna z lekkim stretchem i taka jest ale ja jeszcze z tak papierową wełenką się nie spotkałam, pod wpływem pary powstaje goferek jeśli tak mogę to nazwać a bez paty się nie daje prasować. Ostatnie zdjęcie przedstawia sukienkę, która miała powstać ale okazało się, że swoim kolorem przytłoczyła drobną kobietkę z dość ostrymi rysami, czarnymi włosami i karminową szminką na ustach, widok był dość mroczny stąd pomysł na rozjaśnienie jej poprzez włączenie innego równie eleganckiego koloru. Mój pomysł został przyjęty z entuzjazmem, mi początkowo udzieliła się radość ale po chwili dotarło do mnie, że cała praca nad uzyskaniem efektu należy do mnie a i tak już nie było łatwo. Na dodatek tkaninę popielatą, którą dostałam była bez stretchu co stało się dodatkowym wyzwaniem. Oj, już dawno szyta rzecz nie dała mi tak w kość i tak długo nad nią nie pracowałam bo zajęło mi to chyba ze cztery miesiące. Nie chcąc jej uszkodzić z nerwów i bezsilności odkładałam bo musiałam sobie od niej odpocząć, pewnie wiecie o czym mówię. Tak więc możecie teraz zobaczyć jak sukienka ze smutnej czarnej zmieniła się w elegancką nietuzinkową sukienkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz