Zdarzyło się... i zrządzeniem losu po raz drugi uczestniczyłam i miałam mały wkład w tym przedsięwzięciu. A mianowicie "I'ts my time" - to wydarzenie przełamujące bariery i pokazujące, że nie tylko kobiety pełnosprawne mogą być modelkami ale również, te których dotknęła niepełnosprawność. Mogą i chcą być atrakcyjne, aktywne i tak też postrzegane ale to wydarzenie z pewnością lepiej opisze jego inicjatorka Agnieszka Katyńska i jak tylko pojawi się film dotyczący pokazu mody to podeślę link. Mój udział to uszycie sukienki właśnie dla Agi, nad którą pracowałam przez kilka ostatnich dni. Było to dla mnie zaskoczenie i rozbicie mojego kalendarza ale Agnieszce nie potrafię odmówić. Na szczęście udało się ale nie chciałam pokazać sukienki przed premierą pokazu mody dlatego też dzisiaj z przyjemnością mogę podzielić się z wami moją pracą i coś o niej opowiedzieć. We wtorek dostałam czarną tkaninę i robiony na szydełku nieregularny element. Aga nakreśliła, że chciałaby aby to była sukienka i zarys jak miałaby wyglądać. Jak bywało we wcześniejszej współpracy dyskusja była burzliwa i powstał wstępny plan jak połączyć szydełkowy ażur z tkaniną. Rozpoczęłam pracę od razu bo czasu niewiele a wyzwanie duże, przygotowałam papierowy szablon, potem wycięłam elementy z tkaniny podklejając je dla uzyskania sztywności aby nadać potrzebną formę podczas dalszej pracy. Sukienka miała mieć gołe plecy więc przód musiał być stabilny. Do gotowej bazy przygotowałam dół sukienki i połączyłam obie części, jeszcze zamek z tyłu na dole a na górze pętelki i guziki. Na końcu pozostało dużo żmudnej pracy czyli precyzyjne ręczne przyszycie szydełkowego ażuru a przy szyi i na dole tyłu nadanie mu pożądanego kształtu. Powiem wam, że jestem z siebie dumna. A jak wam się podoba?
Translate
niedziela, 28 września 2014
czwartek, 25 września 2014
kolory, ach kolory
Dziś kolejne kolorowe spodnie. Spodnie ze względów praktycznych zrobiłam z kieszeniami a ich wygląd prezentuję na dwóch środkowych zdjęciach. Przyglądając się kobietom noszącym kolorowe spodnie zauważyłam, że maskują pewne mankamenty figury do których należą pośladki, które dopadła grawitacja. Niestety tylko tą niedoskonałość można delikatnie ukryć a innych nie wybacza bo trzeba mieć do nich nienaganną sylwetkę. Poleciłabym także spodnie kolorowe osobie z dużą pupą ale i długimi nogami ( sylwetka jabłka ze szczupłymi nogami) - pupę można zasłonić opadającą bluzką a nogom wzory na spodniach nie zaszkodzą. Jeszcze jedna mała podpowiedź, moja propozycja to spodnie długości 7/8 i z mankietem wywiniętym. Nie polecam takiej długości dla osób z niezbyt długimi nogami i pamiętajcie, że mankiety dodatkowo optycznie skracają nogi.
poniedziałek, 22 września 2014
smakowite arbuzy
Pogoda się nam bardzo popsuła brr... przypomina o nadchodzących chłodach ale nie tak łatwo, ja w proteście dla przywołania ciepełka prezentuję spódnicę. Kupiona resztka tkaniny w sklepie internetowym pozwoliła na jej przygotowanie. Spódnica z grubszej bawełny ze stretchem z cudownym wzorem smakowitych kawałków arbuza i pestek. Spódnicę zrobiłam w formie trapeza lub litery A z karczkiem. Ponieważ tkanina jest troszkę sztywniejsza to nadałam jej bardziej charakteru sportowego robiąc kieszenie i je stębnując. Dla komfortu noszenia odszyłam od spodu cieniutkim batystem. Teraz lato wracaj jeszcze muszę ją ponosić.
piątek, 19 września 2014
zwiewne spodnie
Dziś kolejne spodnie w wersji wakacyjnej. Luźne spodnie z cieniutkiej wiskozowej tkaniny w bardzo ładny wzór kwiatów w tonacji niebieskiej. Wersja początkowa spodni miała być wykończona wciągniętą górą i dołem gumeczką(choć bardzo mi się takie podobają to po prostu mi nie pasują :( ). Pozostawiłam je więc luźne dołem. Na otarcie łez zrobiłam sobie drugi ważny element czyli kieszenie. Są zatem wersją spodni zaliczanych do tych niezmiernie wygodnych i praktycznych - no i te kolory. Gumeczki w dole nogawek polecam osobom o długich, zgrabnych nogach.
poniedziałek, 15 września 2014
mały żakiecik w róże
Tkanina dość popularna, mi też się spodobała ze względu na zestawienie kolorystyczne, tak więc kupiłam. Przeglądając internet w poszukiwaniu metek trafiłam na bloga gdzie dziewczyna prezentowała uszytą przez siebie spódniczkę z tej tkaniny (niestety teraz nie mogę jej odszukać bo obiecałam jej, że jak w końcu swój żakiet uszyję to się jej pochwalę). Na szczęście zaprosiłam ją do zaglądnięcia na mojego bloga i mam nadzieję, że będzie miała okazję go zobaczyć. Fakt, że ktoś prezentuje coś z taniny, która u mnie jest gdzieś wciśnięta spowodował silną potrzebę odszukania jej i uszycia już skrojonego żakieciku. Co prawda prezentuję go jeszcze bez guzików ale musiałam się z wami podzielić. Kilka drobiazgów teraz bym w nim poprawiła ale za późno dlatego, że zależało mi na umieszczeniu na jednej linii listewki kieszonki z górą paska w pasie z tyłu. Teraz widzę, że pasek z tyłu mógłby jak dla mnie być troszkę wyżej. Nie bierzcie ze mnie przykładu co do zestawu bo powinnam mieć do krótkiego żakieciku albo wyższe spodnie albo spódniczkę bo trochę brzucha widać a nie powinno
piątek, 12 września 2014
pomidorowa - wersja ostateczna
Dzisiaj niestety nic mi nie idzie po myśli nawet wstawienie zdjęć, wiec musicie mi wybaczyć.
Prezentuję dzisiaj ostateczną wersję sukienki w kolorze, który miał być pomidorowy a jest raczej w kolorze pomidora dojrzewającego. Ale to nic kolor jest topowy tego sezonu i to się liczy. A jak wam podoba się sama sukienka, moja ciężka praca i serce włożone w jej stworzenie. Ja mogę powiedzieć - jedwab okiełznany. Sukienka z pewnością nie na codzienne wyjścia ale na wyjścia specjalne, wyjątkowe.Jako podszewkę wykorzystałam również tą samą tkaninę ponieważ tkanina jest cienka i naturalna no i idealnie pasuje kolorystycznie. Równanie dołu w mojej praktyce to ostatnia czynność przy szyciu sukienki i podczas tej czynności zrobiłam zdjęcie aby nikt nie wątpił, że to ja ją robiłam. Ta sukienka to zdecydowanie duże wyzwanie a ja wyzwania lubię i szczególnie efekt końcowy daje mi dużą satysfakcję.
środa, 10 września 2014
sukienka pomidorowa - ciąg dalszy
Dziś chcę się z wami podzielić etapami mojego ostatniego wyzwania, którego zapowiedź była w poprzednim poście. Rozpoczęło się od nadania pożądanego kształtu dolnej części sukienki - tył prostszy zrobiony z równych zakładek a przód zdecydowanie inna bajka, zakładki miały być ułożone ukośnie tak aby dołem owe zakładki się schodziły do przodu. Po wielu trudach myślę, że osiągnęłam ten efekt. Kolej przyszła na górę, która ma być prosta i grzeczna a jedynie z tyłu ma być pęknięcie wzdłuż szwa na środku pleców, przygotowałam więc papierowe szablony, które modelowałam na manekinie dostosowując do sylwetki. Po połączeniu góry z dołem przygotowałam jeszcze wiązanie, ma ono być wykończeniem i podkreśleniem talii. Przedstawiona sukienka na ostatnim zdjęciu nie jest jeszcze wersją ostateczną ...jeszcze wiele może się zmienić. cdn.
niedziela, 7 września 2014
pomidorowo
Nareszcie jest... nowy numer mojego ulubionego pisma, nie mogłam się na niego doczekać bo na czas wakacji wydany był jeden numer i ten czas oczekiwanie przeciągał się w nieskończoność. Pierwszy przegląd na szybko zatrzymał mój wzrok na zaprezentowanej kolorystyce soczystych pomidorów i marchewek, do której również chcę nawiązać. Kupiłam w Składzie Bławatnym tkaninę jedwabną w pomidorowym kolorze z przeznaczeniem na sukienkę. Wzór jej to kolejne wyzwanie szyciowe, które postaram się zaprezentować w kolejnych etapach powstawania, gdyż będzie on zdecydowanie dłuższy niż uszycie sukienki prostej.
czwartek, 4 września 2014
różana sukienka
Dzisiaj piękna pogoda znów nas rozpieszczała po kilku dniach deszczowych. Moja propozycja dzisiejsza to bardzo klasyczna i elegancka sukienka na podszewce w tonacji beżowej z niedużymi różyczkami. Tkanina użyta do uszycia to tkanina naturalna bawełna z lnem, która dla uniknięcia niespodzianek po praniu została poddana tzw. dekatyzacji. Zniosła dekatyzację dobrze choć potwierdziło to zasadność takiego zabiegu, tkanina wykurczyła się na szerokości o 7 centymetrów na długości zaś nieznacznie. Mam jednak pewność, że teraz po uszyciu nie powinno się już nic z nią dziać. Sama sukienka w zależności od dobranego żakietu i dodatków może tworzyć zestaw wizytowy jak i codzienny. Dla nadania charakteru dodałam tasiemkę pod biustem z płaską kokardką. Przyznacie, że wygląda grzecznie ale cudownie kobieco.
wtorek, 2 września 2014
spódnica z półkoła
Dzisiaj... i szkoda, że dopiero dzisiaj spódnica z bardzo cienkiej, lejącej ale ciężkiej tkaniny typu bizu. Idealna na upały, bo w dotyku tkanina daje uczucie zimna. Co do kroju to nie byłabym sobą gdyby nie była to rzecz prosta do uszycia tylko krojenie wymaga precyzji zwłaszcza przy takim rodzaju(żywej) tkaniny. Pas to prostokąt zszyty po krótszej krawędzi i złożony na pół po dłuższej, dół to spódnica z półkoła. Na pierwszym zdjęciu widać jak dzięki takiemu krojeniu dół spódnicy układa się w piękne równe fałdki. Przy krojeniu takiej spódnicy należy zwrócić jednak uwagę na sylwetkę osoby, która będzie ją nosiła aby uniknąć efektu za długiego przodu jak w moim przypadku przy sylwetce z odstającą pupą. Dla siebie musiałabym odrobinę przyciąć przód.
Subskrybuj:
Posty (Atom)