Tkanina dość popularna, mi też się spodobała ze względu na zestawienie kolorystyczne, tak więc kupiłam. Przeglądając internet w poszukiwaniu metek trafiłam na bloga gdzie dziewczyna prezentowała uszytą przez siebie spódniczkę z tej tkaniny (niestety teraz nie mogę jej odszukać bo obiecałam jej, że jak w końcu swój żakiet uszyję to się jej pochwalę). Na szczęście zaprosiłam ją do zaglądnięcia na mojego bloga i mam nadzieję, że będzie miała okazję go zobaczyć. Fakt, że ktoś prezentuje coś z taniny, która u mnie jest gdzieś wciśnięta spowodował silną potrzebę odszukania jej i uszycia już skrojonego żakieciku. Co prawda prezentuję go jeszcze bez guzików ale musiałam się z wami podzielić. Kilka drobiazgów teraz bym w nim poprawiła ale za późno dlatego, że zależało mi na umieszczeniu na jednej linii listewki kieszonki z górą paska w pasie z tyłu. Teraz widzę, że pasek z tyłu mógłby jak dla mnie być troszkę wyżej. Nie bierzcie ze mnie przykładu co do zestawu bo powinnam mieć do krótkiego żakieciku albo wyższe spodnie albo spódniczkę bo trochę brzucha widać a nie powinno
Piekny. Ten pasek z tylu nie wygląda źle, wyszedł dość proporcjonalnie do całości. Podziwiam Twój kunszt
OdpowiedzUsuńCacuszko!
OdpowiedzUsuńDziękuję dziewczyny. Coraz bardziej utwierdzam się w tym, że zdecydowałam się na założenie tego bloga i dzielenie się rzeczami, które robię.
OdpowiedzUsuńSzyjesz świetne rzeczy (tylko mogę pozazdrościć umiejętności), więc dobrze, że dzielisz się tym co robisz, bo robisz to dobrze :)
UsuńAle pięknie!!!
OdpowiedzUsuń