Zdarzyło się... i zrządzeniem losu po raz drugi uczestniczyłam i miałam mały wkład w tym przedsięwzięciu. A mianowicie "I'ts my time" - to wydarzenie przełamujące bariery i pokazujące, że nie tylko kobiety pełnosprawne mogą być modelkami ale również, te których dotknęła niepełnosprawność. Mogą i chcą być atrakcyjne, aktywne i tak też postrzegane ale to wydarzenie z pewnością lepiej opisze jego inicjatorka Agnieszka Katyńska i jak tylko pojawi się film dotyczący pokazu mody to podeślę link. Mój udział to uszycie sukienki właśnie dla Agi, nad którą pracowałam przez kilka ostatnich dni. Było to dla mnie zaskoczenie i rozbicie mojego kalendarza ale Agnieszce nie potrafię odmówić. Na szczęście udało się ale nie chciałam pokazać sukienki przed premierą pokazu mody dlatego też dzisiaj z przyjemnością mogę podzielić się z wami moją pracą i coś o niej opowiedzieć. We wtorek dostałam czarną tkaninę i robiony na szydełku nieregularny element. Aga nakreśliła, że chciałaby aby to była sukienka i zarys jak miałaby wyglądać. Jak bywało we wcześniejszej współpracy dyskusja była burzliwa i powstał wstępny plan jak połączyć szydełkowy ażur z tkaniną. Rozpoczęłam pracę od razu bo czasu niewiele a wyzwanie duże, przygotowałam papierowy szablon, potem wycięłam elementy z tkaniny podklejając je dla uzyskania sztywności aby nadać potrzebną formę podczas dalszej pracy. Sukienka miała mieć gołe plecy więc przód musiał być stabilny. Do gotowej bazy przygotowałam dół sukienki i połączyłam obie części, jeszcze zamek z tyłu na dole a na górze pętelki i guziki. Na końcu pozostało dużo żmudnej pracy czyli precyzyjne ręczne przyszycie szydełkowego ażuru a przy szyi i na dole tyłu nadanie mu pożądanego kształtu. Powiem wam, że jestem z siebie dumna. A jak wam się podoba?
Piękna sukienka :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń