W ostatni dzień roku chcę zaprezentować zawsze eleganckie spodnie na kant. Z racji zimowej aury ciepłe spodnie z wełenki, troszkę "gryzą" jak to wełna ale za to są ciepłe. W moim ulubionym piśmie BAZAAR prezentowane jest wiele propozycji luźnych eleganckich spodni, do których nawiązuję moją propozycją. Spodnie z kantem muszą być odpowiednio luźne aby na udach kant nie zanikł, może być tylko lekko rozprostowany ale nie zupełnie rozciągnięty bo będą wyglądały jakbyśmy przytyły i wcisnęły się w spodnie np. z poprzedniego sezonu a tego żadna z nas nie chce. Co tu wiele mówić chcesz nosić spodnie z kantem to musisz się trzymać się zasad z nimi związanych. Prezentowane spodnie są zapinane na zamek a pasek na tzw. hak, zrobiłam kieszenie z przodu i wypustki z tyłu. Pokazuję również wykończenie od wewnętrznej strony aby podkreślić jak ważne jest w takich spodniach wszycie tzw. kolanówki. Nazwa wzięła się zapewne od tego, że zabezpiecza tkaninę wierzchnią przed wypychaniem na kolanach i wszywa się taki kawałek tkaniny na wysokości kolan lub jak ja to zrobiłam na przodach od pasa do polowy łydki.
Dla kogo takie spodnie hmm...może powiem o ich zaletach. Spodnie na kant mimo tego, że muszą być trochę luźniejsze wysmuklają nogi i są zawsze wersją elegancką tak więc polecam czasami rozstać się ze spodniami mocno przylegającymi czy leginsami bo nie wszystkim niestety one pasują.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz