Święta tuż, tuż więc przygotowałam niespodziankę na ten czas dla siostrzenicy. Tkanina welur w kolorze gorzkiej czekolady jak to u mnie wciśnięta gdzieś miedzy innymi na półce leżała od chyba trzech lat ale jak widzicie i na nią przyszedł czas. Wena na nadanie jej kształtu przyszła nagle, szybko naszkicowałam na kartce wstępną wersję. Wstępną bo w trakcie pracy pomysły ewoluują i przybierają ostatecznie odrobinę lub zupełnie inną formę. Siostrzenica uwielbia sukienki a najbardziej takie, które mają obszerny dół i jak to mówi "kręcą się". Tak więc powstała sukienka odcinana w pasie z dwiema falbanami wydała mi się jednak za ciemna dla dziewczynki więc wyszukałam tkaninę w bladym różu dla ożywienia pięknego brązu i zrobiłam wykończenia czyli: kołnierzyk, pasek i odszycie dołu. Usiadłam i przyglądałam się jej, dość ciężki dół trochę obwisł więc kolejny pomysł na dodanie podszewki z tiulem. Zabrałam się z zapałem za jej przygotowanie ale pomyślałam, że uszyję ją jako osobny dodatek również do innych sukienek. Tak więc podszewka z tiulem jest uszyta na gumce i tylko dołożona do tej sukienki. Może moja sukienka wam się spodoba i również pokusicie się na wykonanie dla swoich pociech takiej lub podobnej jeszcze na te święta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz