Translate

piątek, 24 października 2014

smutne dni




       Spodnie w kolorze czarnym, cienkie nie nadające się już na pogodę, która do nas dotarła ale kolor oddaje mój smutek, poczucie niesprawiedliwości i tylko z tym kolorem mogłam pracować. Spodnie klasyczne bardzo proste w kroju z szerszym paskiem i z nogawkami lekko zwężonymi do dołu.Będą czekały na przyszły sezon. Chcę natomiast podzielić się z wami moim ogromnym smutkiem. Osoby które kochają zwierzaki zrozumieją o czym mówię.  Miałam nie pisać o moich smutkach ale nie można kreować tylko pięknych obrazów. Sprawa która mnie bardzo poruszyła dotyczy mojej kochanej suni Zuzy -psa adoptowanego w zeszłym roku ze schroniska. Jest psem ułożonym, bardzo grzecznym, kochanym choć to rasa rottweiler. W tym tygodniu po niepokojąco długim utykaniu na przednią prawą łapę i braku przyczyny takiego stanu zostaliśmy skierowani na prześwietlenie barku suni, diagnoza mną wstrząsnęła. 80 % pewności rak kości i widoczna agresywna zmiana i dodatkowo dwa cienie na płucach, które najpewniej są przerzutami. W poniedziałek jesteśmy umówieni na biopsję kości do onkologa dla potwierdzenia bądź wykluczenia. Z niecierpliwością będę oczekiwała wyniku choć sytuacja już w tej chwili wydaje się oczywista bo Zuzia cierpi, jest smutna, nawet leków przeciwbólowych nie można jej podać bo nie czując bólu nie będzie łapy oszczędzała i kość w którym momencie może się złamać a ja nie wyobrażam sobie sytuacji jak będę musiała się z nią rozstać.Samo życie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz