Kropkowe szaleństwo mnie dopadło. Uwielbiam kropki i kiedy dostałam sukienkę do skrócenia to nie mogłam się oprzeć i kawałek ze skrócenia sukienki nie wylądował w koszu ale ładnie złożony w szufladzie jako kawałek z potencjałem (czyli do wykorzystania). Na pomysł długo nie czekał choć z realizacją muszę poczekać przynajmniej do końca tygodnia bo przecież obrona pracy magisterskiej za trzy dni i lekki stres już się pojawił brrrr.... Ale wracając do pomysłu co powstanie z tych kawałków, jeszcze dokładnie nie wiem zobaczę na ile mi ilość białej tkaniny tkaniny pozwoli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz