Translate

niedziela, 31 sierpnia 2014

papierowa bluzka -oj nie!




       Dziś wprowadzam troszkę  zamieszania  i chcę was zaintrygować. Zawsze miałam w głowie wizję bluzki, która jest niezwykle klasyczna ale z drugiej strony intrygująca. Tkaniny, które chcę do tego wykorzystać to czerń i cętki.  Rozpoczęłam  pracę nad szablonem, z którego ma ona powstać. Przód pozostawiłam nie odcięty (długi) ponieważ planuję wykorzystać go do wykonania w późniejszym terminie sukienki. Bluzkę postaram się pokazać jeszcze w tym tygodniu, więc proszę o cierpliwość. Ostatnie zdjęcie to roślina, którą zauważyłam podczas spaceru z psem i nie mogłam się nadziwić bo nigdy jeszcze czegoś takiego nie widziałam.   Jest "dziwna" jak dla mnie, wygląda jak roślina owadożerna. Czy ktoś z was może wie cóż to jest?

czwartek, 28 sierpnia 2014

kimonowa jedwabna bluzka




         Dzisiejszy dzień z całą pewnością  nie należał do twórczych. Pewnie powodem takiego stanu rzeczy były  piętrzące się w ostatnim  czasie zadania i rzeczy do zrobienia na już, mój mózg zaprotestował i wyłączył funkcje twórczego myślenia. Skoro tak to  zabrałam się więc za zrobienie obiadku ale to mi też nie szło...wyjścia zatem nie było, zapakowałam kilka rzeczy do podręcznego plecaka, psa na tylne siedzenie auta i pojechałam naładować baterie na tzw. górkę. Słonko cudownie przygrzewało, poczułam taką błogość, że gdyby nie pies to w pewnym momencie przysnęłabym.Spędziłam tam cztery godziny czytając lekką i przyjemną książkę, bawiąc się  z psem i  naprzemiennie łapiąc promienie słońca. Wróciłam do domu ze szczęśliwym psem i  bez wyrzutów zmarnowanego popołudnia. Ostatnie zdjęcie to mój szczęśliwy pies. 
         Ale nie wszystko zmarnowane bo wczorajszy brak współpracy urządzeń ze mną spowodował, że dzisiaj prezentuję  wam bluzkę z jedwabiu z kimonowym rękawem. Kolejna bardzo prosta rzecz . Przód od tyłu różni się w zasadzie tylko głębokością dekoltu. Po zeszyciu boków  zaprasowałam dół i  wykończyłam  go wszywając gumeczkę uprzednio nawiniętą na szpulkę  co dało efekt marszczenia, również aby rękaw nie był taki prosty wszyłam gumeczkę na długości siedmiu centymetrów. Dekolt zaś odszyłam wąskim lamowaniem i bluzka gotowa.

poniedziałek, 25 sierpnia 2014

spodnie w kolorze banana




       Banany to jedne z moich ulubionych owoców i mogę je jeść w każdej postaci, więc kiedy zobaczyłam tą tkaninę to oprzeć się nie mogłam. Gorzej było ze znalezieniem pomysłu i czasu na realizacje ale oto jest po dwóch latach czekania.  Tkanina, która mnie tak urzekła oprócz  jej koloru  to bawełna o splocie rypsowym i ku mojej uciesze ze stretchem. Ponieważ bardzo lubię spodnie  biodrówki to  taki model wybrałam  ale dodatkowo wymyśliłam sobie krój  zaprezentowany już  na zdjęciach.  Łuki karczków przodu i tyłu schodzą się tworząc na biodrze ciekawy wzór. Spodnie już przetestowane  i mogę powiedzieć tylko tyle, że są świetne i   nie wypychają się na kolanach czego zasługą jest mocny stretch. Zapięcie rozwiązałam w taki sposób aby nie było widać guzika na wierzchu poprzez zastosowanie metalowego zapięcia wewnątrz.

piątek, 22 sierpnia 2014

prześwity w sukience




       Ciekawe pomysły czasami pojawiają się w najmniej spodziewanym momencie a czasami myślę i myślę i... nic nie przychodzi do głowy. Na szczęście przy tej sukience pomysł był gotowy czyli Koko wiedziała co chce. Wymagało to odpowiedniego technicznego rozwiązania  aby efekt końcowy spełnił oczekiwania( a to moja domena). Po wycięciu trójkątów niestety reszta tkaniny "obwisła". Musiałam coś zrobić ale co? Czym podszyć i wzmocnić? Rozwiązanie okazało się dość proste, podszyłam tiulem w kolorze żółtym. Dzięki temu rozwiązaniu efekt prześwitu został zachowany a i wiotkie miejsca wzmocnione. Wymagało to dość dużo precyzji ale efekt mnie zadowolił. Ale,ale to nie koniec trudności,trójkąty musiałam tak wyciąć aby ich nie uszkodzić bo w planie było ich wykorzystanie.Aby całość nie była mdła to wycięte trójkąty obrzuciłam czerwonym kolorem i jeszcze kwestia kompozycji...

wtorek, 19 sierpnia 2014

oryginalnie dla nietuzinkowych


       Dziś dwie rzeczy  z wcześniejszych prac dla Koko. Są to rzeczy oryginalne, dla osób  lubiących nieszablonowe zestawienia oraz łączenie różnych tkanin i struktur. Obie sukienki wyszukane w sekond- hand-u. Pierwsza długa, dzianinowa w kolorze stonowanej zieleni  druga zwyczajna w kolorze piaskowym. Miały to być rzeczy dla modelek jeżdżących na wózkach inwalidzkich dlatego pomysł o rozbudowie i zmianie góry sukienek. Przecież wszystkie kobiety chcą wyglądać atrakcyjnie nieważne czy są w pełni sprawne czy też nie. W pierwszej sukience połączyłyśmy jej górę czyli podkrój szyi  ze   spódnicą, którą odszyłam śliwkową podszewką  świetnie współgrającą z zielenią. Druga sukienka do swojej góry na wąskich ramionach ma dołożoną obciętą górę jedwabnej bluzki z wiązaniem na szyi.Reszta bluzki już do niczego się nie nadawała więc dałyśmy jej drugie życie. Jak widzicie grunt to pomysł a niekoniecznie wydawanie dużych pieniędzy na rzecz, którą noszą już setki.

niedziela, 17 sierpnia 2014

chaber i śliwka




          Kolejny wyrób, który wyszedł spod moich rąk   z  tkanin zakupionych w wyszukanym sklepie internetowym. Jestem jakaś nienormalna bo co drugą tkaninę od nich  chciałabym już mieć ale holahola i tak każda wolna półka w mojej szafie  zapełniona po najmniejszą szczelinę. Ale nie czas opowiadać o moim szaleństwie. W natłoku obowiązków  znalazłam czasu chwilkę na tą   dzianinę w bardzo ładnej  tonacji kolorystycznej i bardzo delikatnym  i przyjemnym chwycie. Powstała kolejna sukienka z cięciem na pół biodra - to cięcie jest celowe ponieważ gdybym zrobiła ją prostą i dopasowaną to wypchałaby się na pupie w trakcie użytkowania a dzięki takiemu cięciu tego unikamy. Zrobiłam szalowy delikatny kołnierzyk a pachę wykończyłam  rękawko-skrzydełkiem wykończonym niestandardowo pod pachą, które świetnie się sprawdziło.

środa, 13 sierpnia 2014

czy można nie nauczyć sie angielskiego?

         Zazdroszczę tym co angielskiego uczą się od szkoły podstawowej i ich młode umysły chłoną wiedzę. Ja od kilku lat bardzo nie systematycznie próbuję się go nauczyć przy okazji gromadząc wszelkiego rodzaju książki i płyty ale  z marnym skutkiem. Postanowiłam sobie jednak, że po zdobyciu magistra wezmę się ostro za jego naukę. Zapisałam się na intensywny kurs angielskiego, który właśnie trwa i będzie jeszcze przez dwa tygodnie. Zajęcia odbywają się codziennie  po 3 godz. zegarowe plus zadania do domu. Niezły  kierat dla osoby pracującej, mającej swoje pasje. Już mam zawrót głowy. Grupa początkująca wcale nie jest taka początkująca więc  rozpoczęliśmy od wyższego pułapu  a moja znajomość języka okazała się znikoma. Staram się jednak nie poddawać i traktuję to  jako kolejne wyzwanie, które ma dać konkretny efekt. Pracuję systematycznie  aby nie tworzyły się zaległości. Cierpi na tym niestety  moja pasja ale to jeszcze półtorej tygodnia od dziś  intensywnej nauki. Trzymajcie za mnie kciuki i ja trzymam za wszystkich wyznaczających sobie cele i dążących do ich realizacji. Pamiętajcie, że efekt końcowy  nie zawsze musi w 100% odzwierciedlać pierwotne założenia, ważne jednak jest to aby robić coś dla siebie i nie mieć wrażenia, że zaczynamy się cofać. Trzymam kciuki.

poniedziałek, 11 sierpnia 2014

jedna tkanina dwie bluzki





       Cienka dzianina z bardzo ciekawym wzorem, lekko prześwitująca użyta jako baza do  bluzek. Model bluzki pierwszej już przetestowany z innych tkanin wzorzystych więc śmiało go użyłam  również dla tej tkaniny. Model drugi nowy wymyślony pod wpływem chwili. Bluzki prezentują się świetnie dzięki wzorowi na tkaninie. Jak widać jednokolorowe tkaniny też mogą prezentować się świetnie.

piątek, 8 sierpnia 2014

najprostsza rzecz na świecie






          Uwierzcie lub nie to zwyczajny prostokąt niezwykłej jedwabnej tkaniny. Jeszcze nie obszyty i całe szczęście jeszcze nie pokrojony. Na szczęście..., ponieważ mam nadzieję wyrwać się jeszcze tego lata na  króciutki wypoczynek i zamierzam najpierw tę cudowna tkaninę wykorzystać w takiej prostej formie "pareo". Po powrocie a może na kolejny sezon nadam jej inną formę. Po co nosimy "pareo" i czym ono jest? Zazwyczaj jest ono ze zwiewnej tkaniny noszone na strój aby np.w drodze z plaży można było wstąpić do kawiarenki na kawę i lody albo chociażby przejść z basenu do pokoju hotelowego. Jest to opcja zdecydowanie elegancka i szykowna ale wszystko zależy co kto lubi. Jedne z nas chcą szykownie, kobieco i elegancko a drugie zwyczajnie i praktycznie. Ja lubię  zwyczajnie,  praktycznie i wygodnie  w domu po pracy (ale nie mylcie z pojęciem - niechlujnie). Każda  z nas może wybrać formę jaka jej odpowiada ale najważniejsze czuć się w tym dobrze. Moja propozycja jest  dla osób umiejących choćby tylko prosto przeszyć tkaninę - nic więcej. Tu najważniejsza jest tkanina, którą wybierzemy a nie krój - bo go niema.

środa, 6 sierpnia 2014

kwieciste - spodenki



        Słonko daje dziś odetchnąć, jak dla mnie super.  Nie cierpię upałów w mieście, żar lejący się z nieba  nie pochłania ziemia  tylko odbija się od betonów budynków i asfaltowych ulic potęgując uczucie gorąca. Poza miastem a nawet już  w parkach  jest już taki gorąc mniej odczuwalny i oby jak najwięcej takich miejsc było. Dziś prezentuję wam spodenki z tkaniny większości z was już znanej. Niedawno uszyłam z tkaniny zwanej "perkal" spodnie i nie byłabym sobą gdybym pozwoliła się kawałkowi, który pozostał  zmarnować.Tkanina tego rodzaju to dość cienka  bawełna  z domieszką stretchu dzięki czemu rzeczy z niej uszyte są wygodne. W związku z tym, że często jeżdżę rowerem to  postawiłam na praktyczne spodenki zapinane z przodu na zamek i z kieszeniami. Hmm... brakuje mi tylko miejsca na komórkę, muszę  to przemyśleć.

poniedziałek, 4 sierpnia 2014

tęczowa sukienka dla Koko



           Dziś przedstawiam już gotową sukienkę po zmianie, presja czasu, potrzeba  szybkiego działania  wyłączyła myślenie i  niestety nie zrobiłam zdjęcia  przed zmianami. Postaram się jednak opowiedzieć jak zmiana następowała i co takiego zrobiłam. Otóż sukienka była bardzo prosta, klasyczna ale w sumie to nic więcej nie było jej potrzebne bo sama tkanina jedwabna jest cudowna z takim jakby  meszkiem delikatnie aksamitnym. Oprócz zmian poważnych dotyczących dopasowania na rozmiar 38 z 44 jeszcze  obcięłam dół z prostego na asymetryczny. Zaszyłam rozporek z tyłu i odszyłam cały dół ponieważ od przodu byłoby widoczne podwinięcie a tego chciałam uniknąć. Odcięty kawałek dołu odszyłam dla kontrastu tkaniną w kolorze seledynowym i taki element wszyłam w dekolt. Możliwość dowolnego układania  powstałego niby kołnierza zawdzięczamy wprowadzonemu miękkiemu drucikowi w zrobiony brzegiem tunelik. jak widzicie dzięki pomysłowości można cudowną sukienkę zmienić w cudowną nietuzinkową sukienkę.

piątek, 1 sierpnia 2014

błękitne kwiaty






       Dziś choć już pora późna i padam na nos po wyjeździe do Poznania muszę się z wami podzielić tym co wyszło z pod moich dłoni. Dwie bluzki z tej samej tkaniny ale w różnej kompozycji, która zawsze musi być dobrze zaplanowana pod warunkiem, że mamy wystarczającą jej ilość.Co to za tkanina - cudowny cienki batyst z bukietami kwiatów w tonacji niebieskiej). Poza różną kompozycją rozmieszczenia bukietu kwiatowego na bluzkach różnią się one wiązaniem, jedna ma wiązanie klasyczne a druga ma gotową "pętelkę" zamocowaną na jednym z wiązań  przez którą wystarczy przełożyć drugi. Ciekawa jestem, która wersja  wam się bardziej podoba?.