Jakiś czas temu ... moje małe "dziełko". Przyjaciółce spodobała się ta sukienka z wielu dostępnych ale, no właśnie było jedno "ale" . Sukienka gotowa pierwotnie była bez tego tiulowego zabudowania dekoltu z zapięciem na szyi, przyjaciółka powiedziała, że chciałaby mieć coś na dekolcie i na szyi. Szyję ma długą i ładną więc moja propozycja była taka jak widać na zdjęciu powyżej co zrobiło na niej bardzo pozytywne wrażenie. Praca wykonana była dość wymagająca, kwiatki są wstępnie klejone ale potem przeszyte żyłką aby uniknąć niemiłej niespodzianki ewentualnego odklejenia się. Skąd kwiatki ? - otóż skracałyśmy trochę dół i wykorzystałam obcięte kwiatki ale też takie, które przy innej okazji zostały wciśnięte do woreczka i ukryte w szufladzie. Dużo radości sprawił mi wyraz szczęśliwej twarzy zachwyconej moją pracą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz